POTWIERDZENI UCZESTNICY 2024     

Wiadomości

Fascynuje mnie bezgraniczne zaufanie drapieżników do człowieka // Humans of NATO Days

05.03.2023, 18:04

Na Dniach NATO w Ostrawie regularnie można zobaczyć pokazy kynologii lub hipologii. Pies służbowy lub koń nie jest niczym niezwykłym, ale czy wiesz, że nawet ptaki drapieżne mają swoje miejsce w wojsku? Porucznik Josef Hromádko z Wojskowej Agencji Zdrowia w Hradcu Králové, który zapoznał nas ze znaczeniem ptaków drapieżnych w wojsku, jest sokolnikiem i prowadzi fachowy nadzór nad ochroną biologiczną lotnisk Armii RC.

Sokolnictwo nie jest obecnie powszechnym zawodem. Jak się do niego dostałeś?
Ukończyłem Czeski Uniwersytet Rolniczy w Pradze na kierunku łowiectwo i zarządzanie, co zaprowadziło mnie do łowiectwa. W związku z tym, że od czternastego roku życia służyłem w wojsku, nie miałem zbyt wiele czasu na hobby. Jednak wraz z upływem czasu i zmianą klasyfikacji usług, znalazło się więcej czasu i zacząłem robić to, co zawsze chciałem robić.

Szukałem wtedy innej drogi od łowiectwa, bo miałem dość strzelania w pracy, dla mnie chodziło o miłość do natury. Dlatego jako element łowiectwa wybrałem sokolnictwo, które wydaje mi się być innym sposobem polowania, a jednocześnie życia na łonie natury. Podczas polowania z drapieżnikiem człowiek zobaczy również rzeczy, których inaczej nie mógłby zobaczyć.

Przeczytaj także wywiady z innymi uczestnikami Dni NATO

Powiedziałeś, że byłeś w wojsku od czternastego roku życia. Co miałeś na myśli? To bardzo wczesny początek kariery.
Wtedy wstąpiłem do liceum wojskowego. Wtedy była to jeszcze Republika Czechosłowacka, więc studiowałem w Nitrze, a po podziale skończyłem ostatni rok w Vyškovie. Potem poszedłem do szkoły wojskowej, której nie ukończyłem. Nie chciałem być oficerem, ale zdecydowałem się służyć, jako młodszy dowódca. W ten sposób przeszedłem przez kilka jednostek, aż w końcu zostałem oficerem po ukończeniu nauki zdalnej w CUR.

Wtedy dowiedziałem się, że sokolnicy też pracują w wojsku. Przez przełożonego trafiłem do Wojskowej Agencji Zdrowia, gdzie obecnie moim zadaniem jest profesjonalne zarządzanie i organizowanie ochrony biologicznej. Ochrona biologiczna podlega zawodowo służbie weterynaryjnej Armii RC, a wydział, który nią kieruje, znajduje się w Hradcu Králové. Pracownicy, którzy są tutaj na Dniach NATO, nie podlegają mnie osobiście, są członkami portów lotniczych, kieruję nimi tylko zawodowo.

foto: Jiří Sejkorafoto: Jiří Sejkorafoto: Jiří Sejkora

To prowadzi nas bezpośrednio do drapieżników. Do czego są używane? Co zawiera opis stanowiska pracy sokolnika?
Drapieżniki są wykorzystywane do ochrony biologicznej, to znaczy są powszechnie stosowane do ochrony winnic, w miastach przed przeludnieniem gołębi itp. W wojsku służy następnie do ochrony lotnisk. Oznacza to, że staramy się trzymać ptaki i inne zwierzęta z dala od lotnisk i ich okolic. Dla samolotu każde zderzenie ze zwierzęciem oznacza duże ryzyko. Nawet małe ptaki wielkości wróbla są bardzo niebezpieczne, ponieważ uderzenie ciałem ptaka może wyeliminować czujniki w samolocie, które następnie pokazują złe wartości lub nie pokazują ich wcale.

Jeśli rurka Pitota jest zatkana, pilot nie wie, jaka jest rzeczywista prędkość samolotu. Albo po tym, jak ciało ptaka uderzy w inklinometr, pilot zobaczy niewłaściwą pozycję samolotu względem ziemi. To jest po prostu powszechnie niebezpieczne.

Większe ptaki mogą też spowodować zniszczenie silnika, uszkodzenie krawędzi natarcia, a to już koszty idące w setki tysięcy czy miliony, niezależnie od zagrożenia dla samego statku powietrznego. Na pewno pamiętacie na przykład lądowanie na rzece Hudson, gdzie samolot lądował na rzece z powodu gęsi. Ale zdarzały się też poważniejsze wypadki spowodowane właśnie kolizjami z ptakami.

Jakich drapieżników używasz do tych czynności?
To zależy od docelowej ofiary. Jako sokolnicy rozróżniamy ptaki drapieżne nisko i wysoko latające. Nisko latające ptaki drapieżne to na przykład jastrzębie i są zwykle wykorzystywane do polowania na zające i zdobycz, która jest bardziej zwrotna i chowa się w zaroślach. Ptaki wysoko latające to sokoły, które są wykorzystywane do szybszej zdobyczy na otwartych przestrzeniach. Ale nie zawsze jest to regułą.

Jak długo trwa szkolenie drapieżników?
Kiedy sokolnik dobrze dogaduje się z ptakiem, czas szkolenia sokołów wynosi co najmniej dwa do trzech tygodni. W przypadku sokołów szkolenie trwa dłużej, od pięciu do sześciu tygodni, aż do pierwszego połowu. Nie oznacza to jednak, że po tym czasie ptak jest doskonale wyszkolony, po prostu pierwszy raz coś łapie, leci swobodnie i wraca do sokolnika.

Potem uczymy go polować coraz lepiej. Drapieżniki są inteligentne, pamiętają błędy i zastanawiają się, jak zrobić to lepiej. Wiąże się to również z tłumieniem wad, gdy np. celowo wybierają słabszą i lżejszą zdobycz niż by mogły i tym podobne. Celem drapieżnika jest pożywienie, a nie zadowolenie nas, ale są wojownikami i starają się zaspokoić fizycznie.

Co najbardziej lubisz w pracy z drapieżnikami?
Podczas tej pracy człowiek bardzo zbliża się do natury. Widzi zdarzenia, których nie widziałby w zwykłym życiu, bo mało kto zobaczy z bliska drapieżnika, łapiącego zdobycz.

Fascynuje mnie również bezgraniczne zaufanie nieudomowionego zwierzęcia do człowieka. Jeśli dobrze traktuję drapieżnika i jest ze mnie zadowolony, to współpracuje. Nie uważam się za właściciela, ale raczej za partnera łowieckiego mojego drapieżnika. Jedną z głównych różnic między szkoleniem drapieżnika a na przykład psa jest to, że psa doganiasz na ziemi. Ale jeśli zdradzę drapieżnika i nie opłaca mu się do mnie wracać, odleci i więcej go nie zobaczę. Tresura drapieżnika jest świetną szkołą ostrożności i samokontroli, a odbywa się wyłącznie przy użyciu pozytywnej motywacji.
 

Kraj partnerski

Partnerzy

SPONSOR GENERALNY
Lockheed Martin
SPONSOR EKSKLUZYWNY
Škoda Auto
SPONZOR SPECJALNY
WSPARCIE
OFICJALNE WSPARCIE TECHNICZNE
Audiopro